Choroba ma też swoje plusy...
Zaglądam na bloga. Myślę sobie "dawno mnie tu nie było". Zerkam na datę ostatniego wpisu.
I oczom nie wierzę. Serio, wrzesień?! I nie zaglądałabym tu jeszcze dłużej, gdyby nie podłe choróbsko. Antybiotyk, tydzień zwolnienia, człowiek nagle zaczyna mieć czas. Może więc uda się wykorzystać go należycie i ponadrabiać wszystkie zaległości! Albo chociaż część...
I koniecznie przeczytać jakąś dobrą książkę.
O taką na przykład ;)
I oczom nie wierzę. Serio, wrzesień?! I nie zaglądałabym tu jeszcze dłużej, gdyby nie podłe choróbsko. Antybiotyk, tydzień zwolnienia, człowiek nagle zaczyna mieć czas. Może więc uda się wykorzystać go należycie i ponadrabiać wszystkie zaległości! Albo chociaż część...
I koniecznie przeczytać jakąś dobrą książkę.
O taką na przykład ;)
Komentarze
Prześlij komentarz