Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2011

Jazda druga

Slalom i skręty do bólu. Jest lepiej pod pewnymi względami: a) nie szoruję butami po ziemi, b) silnik już tak często* nie gaśnie. (*często-pojęcie względne)

Pierwsza jazda

Pierwsze 1,5 godziny z moto. Na kursie, jak i w żuciu w sumie.. Zachwycać się swoimi początkami raczej nie mogę, ale pocieszać owszem :) W końcu pierwsze koty za płoty. Tym bardziej, że gość zmierzył mnie wzrokiem, dał motór i powiedział "jedź". To się nazywa bezstresowa nauka...

Obserwatorzy