Jazda piąta
Ósemki, slalom, ósemki, slalom i tak do znudzenia. Warto wspomnieć, że Ewa dziś za nic nie mogła odpalić yamahy. Siedzi, luz wbity a rozrusznik nic. Intruktor spojrzeniem pełnym politowania wskazuje na pewien czerwony przycisk. Obciach...Ale pod kaskiem na szczęście tylko oczy widać ;)